|
|
Goblin | 2008, lut 3 17:51
|
|
|
|
|
Nie istnieje |
Tez |
|
Ad'Del Amakiir | 2008, lut 3 17:50
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2008, maj 24
Nienacek | |
Ale czas offline też się wlicza mam nadzieję?
|
| Wielka jest pokusa potęgi, gdy dzierżysz miecz najpierw odczuwasz że mniej Ci ciąży, potem staje się częścią Twego ramienia, potem nieodzowną częścią Ciebie, w końcu macie równy udział w jedności i nie wiadomo już czy ręka wodzi ostrze czy ostrze rękę. W otchłani tkwi tajemnica potęgi, w otchłani tkwi też zguba nierozważnych.
|
Draq | 2008, lut 3 17:18
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2015, lip 2
Szczecin | |
+wczorajsze cofki tez mogly wydluzyc ten czas. |
|
Sin | 2008, lut 3 16:50
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2006, lis 6
Gdynia | |
12 godzin od ostatniego ataku. Gdy zostajesz zaatakowany to licznik sie zeruje.
|
| Great things are possible when one man's wisdom and an hour's effort are combined. A sound offense has the power of roaring water, it fills every hole in an opponent's defenses.
Respectable evil-doer
img11.imageshack.us/img11/4650/idiotavv.jpg
|
Ad'Del Amakiir | 2008, lut 3 16:41
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2008, maj 24
Nienacek | |
Ostatnio podpadłem trochę strażnikom. Zapomniałem, że przed wejściem do budynku należy zsiąść z konia. Strażnicy przez 12h mnie atakowali, później 3 godziny spędziłem w więzieniu (powód: forrest - nawet nie wiem o co chodziło ). Teraz wyszedłem, ale nadal jestem zabijany przez straż. Nie mam pieniędzy, postać zaraz znowu padnie z głodu. Kiedy przestaną mnie atakować i jak w tym czasie przeżyć?
Na stronie głównej jest napisane: "Status kryminalisty otrzymuje się na 20m" "Można również zginąć za wjechanie na wierzchowcu do budynku, za co ściga od razu cała straż miasta. Jeśli się wjedzie do miast neutralnych na wierzchowcu (cove/buc) lub zaatakuje sprzedawcę, takiego osobnika będzie ścigać straż całej Sosarii przez 12h."
Ja jestem atakowany już przez ponad 17 godzin. Dlaczego?
|
| Wielka jest pokusa potęgi, gdy dzierżysz miecz najpierw odczuwasz że mniej Ci ciąży, potem staje się częścią Twego ramienia, potem nieodzowną częścią Ciebie, w końcu macie równy udział w jedności i nie wiadomo już czy ręka wodzi ostrze czy ostrze rękę. W otchłani tkwi tajemnica potęgi, w otchłani tkwi też zguba nierozważnych. | | | | | | | |
| | | |
|